Od wielu lat mam okazję obserwować zasady oraz poziom orzecznictwa polskich sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego. Jednak dopiero na przestrzeni ostatnich 2-3 lat, przy okazji prowadzenia przez naszą kancelarię kilkuset bardzo podobnych do siebie procesów (w zbliżonym stanie faktycznym i identycznych stanach prawnych), uwidoczniły się jak w soczewce, mankamenty polskiego wymiaru sprawiedliwości.