CZY ŁATWO UWIERZYĆ, ŻE FOTORADARY
DZIAŁAJĄ NA KRADZIONYM PRADZIE?
„Cel uświęca środki” – paremia, której autorstwo przypisuje się Jezuitom, często stosowana przez niektóre organy władzy państwowej.
Kilkanaście dni temu zadzwonił do mnie informator twierdząc, że fotoradar (tzw.: żółty) ITD, w miejscowości Kosztowo (droga krajowa nr 10) pomiędzy Wyrzyckiem a Piłą został podpięty do sieci energetycznej nielegalnie. Gdyby okazało się, że informacja ta jest prawdziwa to mogłoby oznaczać, że ITD nielegalnie korzysta z energii elektrycznej, a to oznaczałoby, że nakłada mandaty za łamanie prawa sama łamiąc prawo.
Gdyby informacja okazała się prawdziwa to należałoby przyznać rację zasadzie „owocu zatrutego drzewa” wywodzącej się z anglikańskiego systemu prawnego, zgodnie z którą nie dopuszczalne jest wykorzystanie w postępowaniu dowodu, który został pozyskany z naruszeniem prawa. W naszym systemie prawnym zasada ta jest stosowana przez sądownictwo zaledwie posiłkowo, jednak pomimo że nie została wprost wyartykułowana to zaczyna nabierać na znaczeniu jako logiczna konsekwencja szacunku dla prawa, które nie może być stosowane poprzez jego łamanie.
Nie wiem czy informacja dotyczące nielegalnego korzystania z energii elektrycznej przez fotoradar jest prawdziwa i szczerze mówiąc mam nadzieję, że jest inaczej czyli, że ITD nie łamie prawa egzekwując je.
Zaskoczyło mnie natomiast coś zupełnie innego, a mianowicie łatwość, z którą założyłem, że informacja ta może być prawdziwa.
W zasadzie tak być nie powinno, ponieważ każdy obywatel (a zwłaszcza prawnik) powinien mieć niejako „zakodowane” w podświadomości przeświadczenie, że organy państwowe działają w ramach i granicach obowiązującego prawa wypełniając tym samym postulat przejawiający się w art. 7 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, czyli w zasadzie legalizmu: „organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa”.
Pytanie brzmi więc: Dlaczego tak łatwo jest uwierzyć, że państwowa instytucja kontrolna łamie prawo, Konstytucję i działa łamiąc prawo i poza granicami prawa?
Każdy może mówić tylko sam za siebie. Ja, więc po 10 latach obserwacji funkcjonowania formacji ITD w ramach Ministerstwa Transportu mogę stwierdzić, że pomimo bezspornie pozytywnej roli, którą odegrała na przestrzeni lat Inspekcja Transportu Drogowego, występują w niej silne tendencje świadczące o braku szacunku dla instytucji Państwa, Praworządności, Konstytucji i Logiki a zwłaszcza dla…..Obywateli i Społeczeństwa, zupełnie jakby zapomniano o zasadzie: „ubi societas, ibi lex” – gdzie społeczeństwo tam prawo.
Taką stawiam tezę, że ITD łamie Konstytucję RP. Ale tezę należy uzasadnić. Proszę bardzo!
W uzasadnieniu odwołam się do już istniejących materiałów prasowych:
1. Teza:
ITD nakłada nielegalnie wszystkie kary o wartości wielu milionów złotych za przejazd po drogach krajowych bez uiszczenia elektronicznej opłaty, w których pomnożyła karę przez ilość bramownic, co jest sprzeczne z art. 2 Konstytucji RP. Fakt ten został potwierdzony przez Rzecznika Praw Obywatelskich.
Uzasadnienie:
http://jazdaprawna.pl/2013/01/31/5912/
http://jazdaprawna.pl/2013/01/24/kancelaria-prawna-viggen-w-tvn24-walczy-z-viatoll-em/
http://jazdaprawna.pl/2012/10/23/kary-w-systemie-e-myto-do-poprawki-pisze-rzeczpospolita/
http://jazdaprawna.pl/2012/09/18/4293/
http://jazdaprawna.pl/2012/09/14/itd-karze-kierowcow-niezgodnie-z-prawem-artykul-w-rmf24-pl/
2. Teza:
ITD nałożyła nielegalnie prawie wszystkie kary za przeładowanie dmc (dopuszczalnej masy całkowitej) pojazdów w przypadku wag do ważenia dynamicznego, co potwierdziła Najwyższa Izba Kontroli.
Uzasadnienie:
3. Teza:
ITD nałożyła bez wymaganego rozporządzenia (czyli bezpodstawnie) wszystkie kary za ważenia za pomocą wag do ważenia statycznego (bez rozporządzenia oraz bez instrukcji obsługi wag), brak rozporządzenia potwierdził GITD natomiast fakt braku rozporządzenia został ustalony przez stowarzyszenie transportowców.
Uzasadnienie:
http://jazdaprawna.pl/2012/08/10/publikacja-rzeczpospolitej-na-temat-wazenia-pojazdow/
4. Teza:
nakłada mandaty z fotoradarów, które transmitują dane w sposób niezgodny z wytycznymi GUM – fakt ten został potwierdzony przez biegłego specjalizującego się w tej dziedzinie.
Uzasadnienie:
http://jazdaprawna.pl/2013/02/20/nowe-fotoradary-niezgodne-z-prawem/
5. Teza:
ITD nakłada bezpodstawnie mandaty za niewskazanie kierującego pojazdem – fakt ten został zasygnalizowany przez Rzecznika Praw Obywatelskich.
Uzasadnienie:
http://jazdaprawna.pl/2013/02/25/kara-dla-wlascicieli-pojazdow-zaskarzona-do-tk/
http://jazdaprawna.pl/2012/12/18/pracodawca-otrzyma-punkty-karne-za-pracownika/
6. Teza:
istnieje też prawdopodobieństwo, że niektóre radiowozy ITD nie spełniają warunków technicznych koniecznych do przejścia badań technicznych – sprawa dotyczy nieprawidłowo zamontowanych lamp błyskowych.
Uzasadnienie:
http://jazdaprawna.pl/2013/01/10/itd-tlumaczy-sie-ws-legalnosci-radiowozow/
7. Teza:
Główny Inspektor Transportu Drogowego sam łamie przepisy dopuszczalnej prędkości na drodze.
Uzasadnienie:
http://jazdaprawna.pl/2013/03/05/itd-tlumaczy-sie-z-mandatu/
8. Teza:
Były minister transportu Jerzy Polaczek twierdzi, że GITD wynaturzył się i dziś w najmniejszym stopniu zajmuje się bezpieczeństwem transportu drogowego. Za to jest gigantyczną maszynką do łupienia kierowców.
Uzasadnienie:
http://jazdaprawna.pl/2013/01/08/nowe-pomysly-inspekcji-transportu-drogowego/
9. Teza:
ITD nakłada mandaty na kierowców autobusów oczekujących na pasażerów na przystankach zgodnie z rozkładem jazdy.
Uzasadnienie:
http://jazdaprawna.pl/2012/11/09/zaskakujace-mandaty-itd-jestres-kierowca-wiec-zobacz-dziwny-mandat/
10. Teza:
Główny Inspektor Transportu Drogowego prywatnie wykorzystywał służbowy samochód, który został zakupiony w celu patrolowania ulic – fakt ten został potwierdzony nagraniem
Uzasadnienie:
http://jazdaprawna.pl/2012/10/09/w-rmf-fm-znowu-glosno-o-itd/
11. Teza:
GITD (BTM) przez wiele miesięcy bezprawnie wbrew przepisom odmawiał przyjmowania od małych przewoźników poświadczenia sytuacji finansowej w formie sprawozdania finansowego.
Uzasadnienie:
Jeśli tak kluczowa instytucja kontrolna jak ITD w krótkim czasie oskarżana jest o tak wiele poważnych naruszeń prawa, to trudno żywić wiarę w jej praworządność. To już nie jest problem natury prawnej, to już jest problem natury braku zaufania do konkretnej instytucji a w konsekwencji problem zaufania do samego państwa.
Czy jest to problem realny? Na moim przykładzie widać, że założyłem z góry, iż informator przekazujący mi materiały dotyczące nielegalnego korzystania z energii elektrycznej do jednego z fotoradarów może mówić prawdę.
Najwyraźniej mam problem z zaufaniem w legalne i praworządne funkcjonowanie ITD. Czy można mi się dziwić po przeczytaniu powyżej przytoczonej listy nieprawidłowości?
Chyba nie? Wręcz wydaje mi się oczywiste, że mam prawo wątpić w ITD a zwłaszcza w GITD.
Ktoś może powie, że to nie całe ITD ma problem z praworządnością, ponieważ nie każdy inspektor narusza prawo i to prawda, ale ja nie twierdzę, że każdy.
To nawet nie chodzi o to, że wielu inspektorów to narusza prawo.
Tu nawet nie chodzi o to, że sytuacje łamania prawa przez ITD się w ogóle zdarzają, bo jak mówi ludowe przysłowie gdzie drwa rąbią tam wióry lecą.
Tu chodzi o coś zupełnie innego.
Tu chodzi o skalę naruszeń prawa!
No z całym szacunkiem dla inspektorów WITD oraz dla samego GITD ale:
- nie może być tak, że ITD nakłada nielegalnie kary na miliony złotych za bramownice, ponieważ udaje, że nie rozumie definicji słowa „przejazd”, które rozumie każde dziecko.
- Nie może być tak, że ITD nakłada 100% kar za ważenia statyczne bez rozporządzenia określającego procedurę ważenia powołując się, że nakłada je na podstawie instrukcji obsługi wag (!), a później okazuje się, że nie ma nawet instrukcji obsługi (!!!)
- Nie może być tak, że ITD nakłada prawie wszystkie kary za przeważenie dopuszczalnej masy całkowitej za pomocą wag do tzw.: „ważenia osiowego” – NIK prowadzi kontrole i zarzuca tą nieprawidłowość a GITD nadal czuje się bezkarne i waży jak ważyło.
- Nie może być tak, że znaczna część fotoradarów ITD transmituje kluczowy materiał dowodowy sprzecznie z przepisami GUM i pomimo powszechnej wiedzy na ten temat nadal to czyni jakby nigdy nic się nie stało.
- Nie może być tak, że część pojazdów ITD przeszło badania techniczne, pomimo że zamontowano na nich niewłaściwe lampy błyskowe, ponieważ takiego badanie nie przeszedłby żaden pojazd prywatny, gdyby został wyposażony w niewłaściwe oświetlenie.
- Nie może być tak że GITD, który zostaje zarejestrowany na zbyt szybkiej jeździe zamiast wyrazić skruchę tłumaczy się, że fotoradar zapewne dokonał błędnego pomiaru z uwagi na padający śnieg ? ponieważ żaden obywatel w tym kraju nie może liczyć na skuteczność tak dziecinnego tłumaczenia.
- Nie może być tak, że ITD nakłada mandaty na kierowców autobusów za to, że oczekują na pasażerów w zatoczkach przystankowych, ponieważ ośmieszają swoim działaniem całą formację.
- Nie może być tak, że GITD wykorzystuje do prywatnych celów auto służbowe, które zostało zakupione do patrolowania dróg i przez wiele dni próbuje udowodnić, że to nie prawda i przyznaje się dopiero po przedstawieniu nagrań filmowych.
- Nie może być tak, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż GITD nakłada bezpodstawnie mandaty za niewskazanie kierującego pojazdem – fakt ten sygnalizuje Rzecznika Praw Obywatelskich a GITD nie zmienia swojego postępowania.
- Nie może być tak, że GITD (BTM) przez wiele miesięcy blokuje możliwość składania tysiącom małym przewoźników poświadczenia sytuacji finansowych zgodnie z obowiązującym prawem w postaci darmowych „sprawozdań finansowych” i nakazuje składanie drogich ubezpieczeń, które całkowicie przypadkowo jak rozumiem można wykupić w tym samym budynku co siedziba BTM. Ponieważ pomimo wiary w uczciwość GITD bardzo mi trudno uwierzyć w taki zbieg okoliczności.
W efekcie Główny Inspektor Transportu Drogowego trafił na dywanik do Ministra Transportu:
http://jazdaprawna.pl/2012/09/28/gitd-na-dywaniku-przed-sejmowa-komisja-transportu/
I co? I nic! Przecież nikt nie zabija kury znoszącej złote jajka nawet jeśli ta kura żywi się na cudzym zbożu.
Jednak warto pamiętać o pewnej cennej sentencji…. „Dormiunt aliquando leges, numquam moriuntur”– „prawa (ustawy) czasami śpią ale nigdy nie umierają”.
Jeśli prawdą jest, że „przykład idzie z góry” to jaki jest to przykład, że należy kombinować, oszukiwać, kluczyć, mataczyć, gdy nas złapią za rękę to należy mówić że to nie nasza ręka?
Czy tego nas chce nauczyć podstawowy organ kontrolny w naszym Państwie?
A swoją drogą to ciekaw jestem jak wyglądała ta „wizyta GITD na dywaniku” u Pana Ministra Transportu?
Kiedy się nad tym zastanawiam to w tym momencie przypomina mi się taka scena z filmu „Psy”, gdy minister pyta jednego z funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa niszczącego dokumentację UB: „Co wy tam palicie?” na co ten odpowiada mniej więcej tak: „ja popularne pnie ministrze ale jak pan minister chce to kolega ma lepsze”.
Pytanie tylko brzmi, czy Minister Nowak zareagował dalszym cytatem z „Psów” czy też dał się „poczęstować papierosem?”
No chyba Pan Minister jednak „dał się poczęstować”, ponieważ nie dostrzegam wyciągnięcia jakichkolwiek konsekwencji z działań na temat, których aż huczy cała branża transportowa, cała prasa ogólnokrajowa i wszystkie media.
Po głębszym zastanowieniu się nie sposób nie zadać pytania….dlaczego?
Dlaczego urzędnicy tak funkcjonują? Dlaczego albo łamią normy, albo do nich się nie stosują?
Zasadniczo odpowiedzi mogą być dwie:
Pierwsza t,o że robią to nieświadomie.
Druga to, że robią to świadomie.
Zacznijmy od pierwszej hipotetycznej przesłanki, że urzędnicy robią to nieświadomie, może i tak przecież być. Jeśli tak – to by oznaczało, że po uświadomieniu sobie nieprawidłowego działania powinni natychmiast go zaprzestać. I tu dochodzimy do istoty sprawy. Skoro stowarzyszenia transportowców i media informują o nieprawidłowościach nieustannie od wielu już lat a proceder trwa nadal to oznacza, że działania urzędników są świadome.
Jeśli więc już ustaliliśmy, że nieprawidłowe funkcjonowanie urzędników jest świadome, to mogą zachodzić dwie przesłanki takiego działania jako wyniku:
a) działań o charakterze utylitarnym,
b) działań o charakterze egoistycznym, szowinistycznym, amoralnym itp.,
c) zwykła głupota.
Punkt c) głupotę – z góry raczej wykluczam, ponieważ mamy do czynienia z elitą Polskiego Państwa…jednak z ostrożności z akcentem na…raczej.
Punkt b) utylitaryzm – wydaje się szczytny ale trzeba wiedzieć, że niegdyś słynny filozof Mikołaj Bierdiajew wyjaśniał: „przy utylitarnym punkcie widzenia wszystkie środki wydają się dopuszczalne”. Ludowa odmiana tej samej tezy filozoficznej brzmi: „piekło dobrymi chęciami jest wybrukowane”.
Tak to już jest, że umysł musi sobie koniecznie zracjonalizować przyczynę nieprawidłowego działania. Bardzo więc możliwe, że niektórzy urzędnicy z GITD uważają, że funkcjonują poza prawem dla dobra wyższego. Łamią i omijają prawo dla dobra ogółu. A może nawet sądzą, że wypełniają jakąś misję? Może nawet niektórzy zasypiają co noc z przeświadczeniem, że niezrozumienie słowa „przejazd” jest działaniem propaństwowym?
Myślę, że źródłem opisanych powyżej zachowań urzędników jest jednak kompilacja przesłanek z punktów a) oraz b). Pokusa jest zbyt silna, żeby się jej oprzeć….nawet za cenę wstydu.
I to już ostatni wątek tej sprawy. Zawsze mnie zastanawiało, czy nie jest wstyd opisywanym urzędnikom, że są źródłem pośmiewiska, kiedy żałośnie się tłumaczą np.: z korzystania z samochodów służbowych w celach prywatnych?
Zastanawiałem się wiele razy czy nie jest wstyd jednemu czy drugiemu urzędnikowi z GITD, MT lub Biura Premiera odpisać, że nie rozumie słowa „przejazd”?
Czy nie jest im wstyd tłumaczyć, że dokonano tysięcy ważeń bez podstawy prawnej, ale za to w oparciu o fabryczną instrukcję obsługi wagi, a gdy się okazało, że i tej nie ma to już nic nie tłumaczyć?
To jedno tylko chciałbym wiedzieć: czy jest Wam wstyd, że doprowadziliście do takiego obniżenia poziomu zaufania do instytucji państwowych, iż „z marszu” jako zwykły skromny obywatel jestem w stanie uwierzyć, że fotoradary kradną prąd?
Więc moi sympatyczni Państwo, urzędnicy instytucji państwowych – jest Wam wstyd?